To utwór bardzo wymagający zarówno dla wykonawcy, jak i dla tłumacza. Od wokalisty wymaga nienagannej dykcji i pokazania szerokiej palety emocji w zaledwie cztery i pół minuty. Dla tłumacza sporym wyzwaniem mogą okazać się strofy, w których Liz wykrzykuje ból, żal, złość i miłość za pomocą krótkich, sześciosylabowych zdań. Użytą tu stopę metryczną znamy z Lokomotywy Tuwima – to amfibrach, czyli sekwencja trzech sylab, z których środkowa jest akcentowana. Gdy lokomotywa rusza, rytm pracy silnika odwzorowany jest w wierszu: „Ruszyła — maszyna — po szynach — ospale” (gdzie sylaby akcentowane to te wytłuszczone). O ile jednak u Tuwima każdy wers składa się z czterech takich sekwencji, o tyle w I Hate You są tylko dwie, np. „Nie odchodź, nie możesz”. Jak więc przetłumaczyć trzysylabowe „I hate you”, skoro po polsku „nienawidzę cię” ma aż pięć sylab, a w dodatku układ akcentów zupełnie nie przypomina amfibrachu? Ja użyłam zastępnika „to podłe”. Na szczęście w języku polskim amfibrach nie należy do rzadkości – jest nim prawie każde trzysylabowe słowo. Przy zachowaniu pewnej dozy lakoniczności można takim sześciozgłoskowcem napisać całkiem naturalnie brzmiący monolog, stylizowany na język mówiony: „Pomówmy na chłodno. / To podłe. Jak mogłeś? (…) / Wiedziałam, prosiłam” itd.

 

To podłe

LIZ
To podłe.

JOSH
Ja wiem.

LIZ
Ja kocham.

JOSH
Ja wiem.

LIZ
Bądź tu.

JOSH
Liz…

LIZ
Ja wiem.

JOSH
(mówi) Nie będzie mnie przy żadnej akcji. Będę siedział w jakimś klimatyzowanym namiocie daleko od tego wszystkiego.

LIZ
To podłe, to podłe.
Ja kocham, ja cierpię.
Nie odchodź, nie możesz.
Nieważne. Wiem dobrze.
Jak ja cię nie cierpię!
Nie odchodź, ja kocham.
I nie mów, że kochasz,
Bo nic to niewarte.
Chcesz odejść, to odejdź,
Już idź, drzwi otwarte.
Nie jesteś potrzebny.
Co zrobię bez ciebie?
Nie myślę o sobie,
Nie, wcale nie, ale
To ja chcę cię tu,
To ja!

JOSH
W życiu mym niewiele tak obiecywałem, lecz
Przysiągłem im i tobie też.
Znasz mnie tak jak nikt inny dotychczas, więc wiesz,
Że muszę iść. Tak, muszę, ty wiesz.
I choć przeklniesz teraz mnie, to wciąż mnie chcesz.

LIZ
Pomówmy na chłodno.
To podłe. Jak mogłeś
Tak podle mnie zranić?
Nie, jeszcze nie ranisz,
Dopiero zamierzasz.
Już zostaw! Ty draniu.
Po prostu nas zostaw,
Dam radę bez ciebie,
Jak silną masz żonę –
Ty sam nawet nie wiesz.
I jak przerażoną.
I chcę cię i nie chcę
Cię widzieć, więc odejdź,
Idź precz byle gdzie.
Stój, nie!

W życiu mym zawsze mówiłam: sama radę dam.
A teraz mnie przeraża myśl:
Choć wybrałam cię nie z bezradności, to jednak dziś,
Gdy znikniesz, ja zwiędnę jak liść.

Dzięki tobie wciąż trwam, widząc w życiu swym jakiś cel.
Busolo ma, ty jesteś jak –
Jak najlepsza ma decyzja
W życiu pełnym najróżniejszych gaf,
Jak wielkie „tak”, szczęśliwy traf,
Pozwalasz nie bać się zdradliwych raf.

ŻOŁNIERZ
(mówi) Zakładamy, że rebelianci zaplanowali ostrzał z granatników celem spowodowania maksymalnych strat w punkcie medycznym. Tego dnia pani mąż pracował już drugą zmianę. Jego dowódca chciał, by wiedziała pani, że liczba osób, którym uratował życie na tej tylko pozycji, była niesłychanie duża…

LIZ
Wiedziałam, prosiłam,
Tak bałam się tego.
To wszystko przez ciebie.
Ty dupku, to podłe.
Naprawdę, jak mogłeś?
Nie znoszę cię za to.
Nie znoszę cię za to,
A nadal cię kocham.
Wciąż kocham.
Kochałam.
Kochałam, straciłam,
Nie znoszę cię za to.
Ty dupku, ty… sukinsynu.

W życiu mym niewiele tak obiecywałam, lecz
Przysięgłam jemu, teraz wam,
Że nie rozdzieli nas nigdy choćby największa z burz,
Że będę jak cień, jak anioł stróż.
Nieważne, co strasznego ześle los,
Stać będę tuż,
Stać będę tuż,
Stać będę tuż.

To podłe, oryg. I Hate You z musicalu If/Then, muz. Tom Kitt, sł. oryg. Brian Yorkey, tłumaczenie na jęz. polski: Małgorzata Lipska (2015)