Wychowaliśmy się w kulcie megamusicali. Musicalu uczyły nas wielkie sceny Baduszkowej i Romy. I Metro, które w chwili premiery było dla polskich widzów nieporównywalną do niczego superprodukcją. Ostatnio zaczynamy przekonywać się do bardziej kameralnych widowisk, jak małoobsadowe Next to Normal, ale wciąż jeszcze marzy nam się zachodni rozmach na miarę Wicked. Czy pandemia COVID-19 i…